Wczesnym rankiem upuszczamy Uniejów.
Podróżować kamperem jest fajnie 🙂
Na obiad lądujemy w naszym ukochanym wdzydzkim lesie.
Marianna ma wreszcie okazję powozić wózkiem lalkę.
Ja zaczynam planować kolejny wyjazd (do Grecji oczywiście) 😉
Dziewczyny, choć małe, znają tutaj każdy krzaczek i drzewo 🙂
Kreda tutaj niepotrzebna…
Tutaj potrzebna jest tylko wyobraźnia 🙂
Tutaj czujemy się naprawdę swobodnie.
Tutaj…