20 lipca rozpoczęliśmy powrót z Ellady nad Wisłę. Najpierw prom z Glify, a potem już autostradą z przekroczeniem kilku granic. Naszym celem było dotrzeć na Węgry…
Po morderczej podróży już w nocy dotarliśmy do Roszke. Kolejnego dnia nie było zmiłuj! Przed wieczorem dotarliśmy do Łęczycy… 22 lipca w godzinach południowych po przejechaniu ostatnich 300 km znaleźliśmy się w Gdańsku. Tak skończyła się nasza kolejna wielka grecka wycieczka…
5 tys. km na mapie, a właściwie dwóch ze względu na ograniczenia 😉