deszczowa zamglona pogoda nie pozwoliła nam wjechać na Zugspitze postanowiliśmy więc w końcu wjechać na Romantyczną Trasę, która zaczyna się w Fussen. Z Ga-Pa najbliżej nam było przez Austrię. Tyrol, a właściwie ten fragment, który nam się objawił rozczarował, ale co nie rozczaruje po Bawarii?
całe szczęście znowu wróciliśmy do Niemiec.
po minięciu Fussen skierowaliśmy się do Schwangau, nagle z mgły wyłonił się zamek Hohenschwangau
a po kilkudziesięciu sekundach Neuschwanstein…
dotarliśmy na parking
po zakupie biletów ruszyliśmy ku zamkowi Ludwika II, zamek rodziców zostawiając sobie na przyszłość
niektórzy wjeżdżali na górę bryczką
my mimo deszczu postanowiliśmy odbyć spacer
zamek z bliska również nieźle się prezentuje
w oddali most Marii, na który będziemy chcieli później wejść
sypialnia króla w jego ulubionych kolorach: królewski błękit i złoto robi wielkie wrażenie, mimo bogactwa i ogromu jest bardzo przytulna i nastrojowa. przepiekne malowidła w niedokończonej sali tronowej i wszędobylski motyw białego łabędzia (symbolizujący młodzieńca- Ludwik II Bawarski był gejem) oraz malowidła na ścianach poszczególnych sal inspirowane twórczością Wagnera, goszczącego często na zamku sprawiają, że możliwe jest przeniesienie się w czasie. ciężko potem wrócić do rzeczywistości.
Ludwik stworzył bajeczny średniowieczny zamek w czasach rewolucji przemysłowej, który obecnie zarabia krocie. szkoda że jego poddani nie byli dalekowzroczni i zamordowali króla utopiwszy go w worku w rzece. Ludwik II Bawarski miał 40 lat.
w zamku nie wolno robić zdjęć, więc nie robiliśmy. ale uwierzcie na słowo, że jeśli to tylko możliwe każdy powinien go zwiedzić. audiobook w ojczystym języku powoduje, że zwiedzanie jest przyjemnością i nie istnieje bariera językowa.
wolno było sfotografować królewską kuchnię, która była w swoim czasie niezwykle nowoczesna. m.in. posiadała system odprowadzania dymu z palenisk specjalnymi kanałami do kredensu, w ten sposób podgrzewana była zastawa. król Ludwik miał również bojler z ciepłą wodą, wyposażenie kuchni zachowało się w całości.
jeszcze kilka widoków i powrót