Zegar biologiczny działa niezawodnie. Mimo planu “w końcu się wyśpię”! Widok z łóżka odgania skutecznie resztki snu…Ach!
Za chwilę powitam słońce. Pusta plaża mnie woła. Nie mam sumienia budzić dziewczyn o tak barbarzyńskiej godzinie. Wyskakuję z kampera i widzę, że słoneczko było szybsze, nie czekało na maruderów?
Kłaniam się nisko słońcu i w duszy proszę o łaskawość dla nas, choć wiem, że nie będzie miało litości…Z radością zauważam, że pierworodna córa zdążyła się obudzić❤️
W miłym towarzystwie ruszam na poszukiwanie morskich skarbów! Uwielbiam tę plażę. Szeroka, długa, z drobnym piaskiem. W tym roku jest dziwnie, ponieważ oprócz nas nie ma żadnego innego kampera, ani przyczepy. Zawsze tu stacjonowały, odpoczywając przed lub po Grecji. Teraz pustki.
Bogowie zsyłają dary dla cierpliwych, wstających wcześnie kamperowców?
Już po śniadaniu idziemy przywitać bociany i biało- niebieskie kapliczki. Zapowiada się upalny dzień. Dobrze, że wieje dość mocny wiatr, daje odrobinę ukojenia.
Niezmiennie nas zachwyca inwencja twórcza właścicieli tawern? oraz bujna, grecka przyroda.
Łyk wody i w ramach aktywności ruchowych (póki co, nie wyobrażamy sobie biegania w tych temperaturach) udajemy się na pięciokilometrowy spacer brzegiem morza do kapliczki. Tam spotykamy trzy kampery ze Słowacji.
Później nareszcie, tak prawdziwie witamy morze? Woda ciepła i taka jedwabista. Nie możemy się nacieszyć! Ogarnia nas euforia!
Kiedy nadmiar szczęścia nas przytłacza, słuchamy greckiej muzyki, a dziewczyny (od kiedy tylko były w stanie utrzymać narzędzie w ręku) malują? Zawsze przywozimy wspomnienia zaklęte w kamieniach…później wystarczy wziąć taki kamień do ręki i zamknąć oczy, a już wraca czar tamtej chwili, zapachy, dźwięki…taki zmieniacz czasu? Gdy widzę je przy pracy, wiem że są szczęśliwe❤️
Dzisiaj jeszcze dwa razy moczyliśmy nasze nikczemnie białe ciała w wodach Morza Egejskiego (Zeusie i Posejdonie-wybaczcie!). Pod wieczór, już na ostatnich nogach, kolejny spacer. Odkryliśmy piękne i klimatyczne miejsce. Jeśli chcielibyście mieć niezapomniane wesele, to tylko tu! ?
Jak widać, dzień minął nam pracowicie! Dawno nie byliśmy tak zmęczeni, heh! Zasypiamy z myślą o kolejnym dniu. Co też nam przyniesie? Plan jest, ale czy do rana przetrwa w niezmienionej formie? Tego nie wie nikt.
Kalinichta- dobranoc….