Dzień dziewiąty- w pępku świata.
Budzi nas piosenka Pantelisa Pantelidisa puszczona na full z auta. O świcie ktoś przyjechał powitać dzień na magicznej ławeczce z widokiem. Przejeżdżamy 2 km i jesteśmy pod wejściem na teren Delf. Byliśmy tu już, ale zależy nam,…
Dzień ósmy- nocleg z widokiem.
Bez pośpiechu zaczynamy dzień. Powoli pakujemy kampera. Przed nami dość długi przejazd do następnego punktu programu- 220 km. Spora część trasy biegnie przez góry. Jesteśmy umęczeni drogą. Wysoka temperatura daje się we znaki. Wypijamy hektolitry wody. Dziewczyny…