wczesnym rankiem opuscilismy Diakofto i ruszylismy w kierunku Kanalu Korynckiego. Droga bardzo dobra, nawigacja bez zarzutu- doprowadzila nas dokladnie na parking kolo tej atrakcji turystycznej. Kilka krokow i juz mozemy podziwiac niewiarygodne dzielo ludzkich rak.
chetnych jest duzo wiecej;) Kiedy mijamy sklepiki z pamiatkami, w ktorych gra glosno grecka muzyka- Marianna zaczyna tanczyc, bardzo to lubi, a rusza sie miekko i wdziecznie:)
Zauwazylismy, ze jakas para filmuje nasze corki...po chwili na moscie podeszli do nas i spytali skad jestesmy. Od slowa do slowa okazalo sie, ze sa z Argentyny (pan ze smiechem wykrzykiwal "Maradona":)) i bardzo podobaja im sie nasze corki:) Ujal ich szczegolnie taniec Marianny:)
Mielismy znowu sporo szczescia w czasie kiedy podziwialismy kanal zauwazylismy wplywajacy do niego statek! Czekalismy wiec cierpliwie az sie zblizy. Ludzie na nim byli jak mrowki:) Pobieglismy na druga strone, ale statek juz sie oddalal...
szukaj na camperdiem