Wstaliśmy dzisiaj wcześnie, zdążyliśmy zobaczyć jeszcze wyjeżdżających Włochów.
Mariola wyskoczyła z Marianną na targ po świeże warzywa i po śniadaniu ruszyliśmy na spacer do pułtuskiego zamku. Minęliśmy górną bramę, weszliśmy na dziedziniec…
poszliśmy też do przystani nad Narew
Bardzo nam się podobał teren kompleksu hotelowego, bo taką rolę pełni współcześnie ten uroczy zamek. Jest park, jest czynna latem gastronomia, są gondole, którymi można popływać po Narwi…
zadbano również o dzieci
są korty tenisowe…
zamek w całej okazałości
za dolną bramą znajduje się amfiteatr. Zasiedliśmy w nim na chwilę…
by zobaczyć występ. dziewczyny pokazały układ choreograficzny, którego uczyły się na zajęciach tańca, zaśpiewały nam też piosenkę “Nad Gdańskiem zapada zmrok” 🙂
przy wyjściu widzieliśmy jeszcze tablicę pamięci saperów poległych przy rozminowywaniu ziemi pułtuskiej
Miejsce jest fascynujące, jednak w sezonie może być tłoczno. Na rynku nocleg darmowy, ale jak ktoś chce poczuć się bezpieczniej można wjechać na parking zamkowy za jedyne 25 zł. Niestety nie ma gdzie zrobić serwisu kampera, więc miejsce nie nadaje się na dłuższy pobyt…