Postanowilismy pozostac na plazy Simos jeszcze jeden dzien:) Tu jest tak nierealnie pieknie, ze i tak bedziemy bardzo tesknic, ale jeszcze troche…jeszcze jeden dzien w raju!
Caly dzien poswiecilismy na plazowanie oczywiscie z obowiazkowa przerwa w poludnie. Bylo nam tak dobrze, ze nie wyobrazamy sobie nie przyjechac tu w przyszlym roku…w takim miejscu nawet najwiekszy malkontent zmienia usposobienie:) Zatem kilka zdjec- nie trzeba slow;)
Pod wieczor ochlodzilo sie na tyle, ze dziewczynki mogly pojezdzic na rowerach. Siedzielismy dlugo wieczorem planujac dalsza droge- alez bedzie zal stad odjezdzac!…zal.