Wróciliśmy w nocy i musieliśmy pospać dłużej, więc kiedy ruszyliśmy się z kempingu, słońce było już naprawdę wysoko, a plaża była pełna.
Sił nam wystarczało jedynie na obserwowanie tego, co się dzieje dookoła, podsłuchiwanie rozmów, a właściwie wsłuchiwanie się w to, jakimi językami posługują się sąsiedzi (okazało się, że wielu z nich zna nasz ojczysty 🙂 ). Największe zainteresowanie wzbudziła natomiast grupka mężczyzn próbujących… i tutaj nasze głosy były podzielone. Jedni twierdzili, że próbują oni wciągnąć łódkę na brzeg, inni natomiast, że zamierzają ściągnąć ją na wodę… No i jednak odpłynęli!
Dziewczyny, co było dla nas zaskakujące, tryskały energią. Ola znalazła porozumienie ze starszą koleżanką, Mania skutecznie dopraszała się ich uwagi…
Do Drepano kolejny raz podczas tych wakacji zawitaliśmy właśnie z ich powodu. Dzieci, przynajmniej czasami, nie tak jak my, potrzebują towarzystwa 😉
Morze wspaniałe jak zawsze, kąpiel pozwoliła się odprężyć. 🙂
W Drepano naprawdę czujemy się jak na wakacjach 🙂