Grecja bez piątego biegu '2013

Vouliagmeni – Kanał Koryncki – Nea Epidauros

Noc była, ale niestety bardzo szybko się skończyła… A skoro tak, to wybraliśmy się na spacer po pustej plaży.

Spotkany kot zwiastuje nam dobry, mamy nadzieję, dzień?

Poranna kąpiel powinna dodać energii 🙂

Jak nam minęło przedpołudnie? Najpierw śniadanie w kamperze, a potem już na dworze, w cieniu markizy, owocowy deser. No i czytanie do woli 🙂

Testowaliśmy też leżaki 🙂

A w przerwie między robieniem niczego, a nic nierobieniem – do wody! A oto dowody:

Leniuchowaliśmy do 15, a potem ruszyliśmy w dalszą drogę. Zatrzymaliśmy się na chwilę obok cmentarza z malowniczym widokiem na Loutraki.

A stamtąd już tylko krok do mostu nad Kanałem Korynckim. Grzechem byłoby się nie zatrzymać.

Po krótkim postoju ruszyliśmy dalej.

Jak można biegać w tych warunkach?

W końcu dotarliśmy się do parkingu przy restauracji w Nea Epidauros. Na początek poszliśmy na plac zabaw (to dla dzieci).

A potem na zimne piwo (to dla rodziców).

No a jutro zwiedzimy pobliskie wykopaliska!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.