Noc była, ale niestety bardzo szybko się skończyła… A skoro tak, to wybraliśmy się na spacer po pustej plaży.
Spotkany kot zwiastuje nam dobry, mamy nadzieję, dzień?
Poranna kąpiel powinna dodać energii 🙂
Jak nam minęło przedpołudnie? Najpierw śniadanie w kamperze, a potem już na dworze, w cieniu markizy, owocowy deser. No i czytanie do woli 🙂
Testowaliśmy też leżaki 🙂
A w przerwie między robieniem niczego, a nic nierobieniem – do wody! A oto dowody:
Leniuchowaliśmy do 15, a potem ruszyliśmy w dalszą drogę. Zatrzymaliśmy się na chwilę obok cmentarza z malowniczym widokiem na Loutraki.
A stamtąd już tylko krok do mostu nad Kanałem Korynckim. Grzechem byłoby się nie zatrzymać.
Po krótkim postoju ruszyliśmy dalej.
Jak można biegać w tych warunkach?
W końcu dotarliśmy się do parkingu przy restauracji w Nea Epidauros. Na początek poszliśmy na plac zabaw (to dla dzieci).
A potem na zimne piwo (to dla rodziców).
No a jutro zwiedzimy pobliskie wykopaliska!