Po obiedzie ruszyliśmy na drugi spacer po Weronie.
Chcieliśmy zobaczyć grób Julii, który mieści się w krypcie na terenie byłego klasztoru Franciszkanów. Zwiedza się ją wraz z tutejszym muzeum fresków.
Oczywiście mamy tu do czynienia z domniemanym grobem, ale legenda jest tak potężna, że nikt nie zwraca na to uwagi 😉
Zmęczeni wróciliśmy do kampera. Musieliśmy się wcześniej położyć spać, by następnego rozpocząć podróż powrotną do Hamm.