Dzisiaj po raz drugi wjechaliśmy do Toskanii. Na początek Radicofani położone na wzgórzu, z charakterystyczną wieżą widoczną z bardzo daleka.
Zatrzymaliśmy się na niewielkim parkingu pod wzgórzem i poszliśmy zwiedzać. Z jednej strony piękny toskański krajobraz, a z drugiej leniwe miasteczko.
Wchodzimy więc za bramy, by zmierzyć się z jego legendą.
W Radicofani kochają zieleń…
Miasto znane było jako niezdobyta twierdza. Do jej szczytu tylko 15 minut pieszo, ale jest upalnie, nie decydujemy się jednak.
Inne legenda Radicofani to ta o toskańskim Robin Hoodzie, Ghino de Tacco. Pod pomnikiem czytamy, że wprawdzie łupił bogatych, ale był prawdziwym dżentelmenem i nigdy nie puszczał ich w samych skarpetkach 😉
W Radicofani było naprawdę miło i bez tłumów, ale opuszczamy je bez żalu, w końcu tyle jeszcze przed nami.