Categories Grecja bez piątego biegu '2013
Noc spedzilismy prawie bezsennie. Najpierw poblisku kamping bawil sie do 2 w nocy- i to az tak nie przeszkadzalo- ale kiedy w srodku nocy uslyszelismy ostre granie z pobliskiego auta to juz byla przesada:( Okazalo sie, ze czlowiek pilnujacy kantiny sluchal glosnej muzyki zeby sie zasnac...albo tez wkurzyl sie na Slowencow, ktorzy swoimi dwoma kamperami staneli tak, ze uniemozliwili parkowanie klientom kantiny. Koniec koncow zli bo niewyspani zwinelismy sie i ruszylismy w kierunku portu promowego w Glifie. Ostatni obrazek z Paralia Korinou...przecudny fegari w pelni!