
wczoraj cieszyliśmy się sielską atmosferą na rodzinnym campingu, ale potem przyszła noc...
tuż obok nas, chociaż plac wcale nie był zapełniony, rozbiła się rodzina z namiotem. późnym wieczorem rozpoczęli imprezę, a skończyli ją późno w nocy. w dodatku z powodu ulewnego deszczu i prawdopodobnie przeciekającego namiotu, wiele razy biegali do samochodów trzaskając drzwiami... niewyspani po śniadaniu ruszyliśmy na wycieczkę do Dobrzycy, przejeżdżając przez Unieście (sporo przyczep i kamperów) oraz Mielno (koszmarny tłok!). naszym celem był kompleks ogrodów tematycznych Hortulus - to obecnie wielki kombinat zajmujący się produkcją roślin i ich sprzedażą, również internetową. Znany jest z prawdopodobnie jedynych, a na pewno największych ogrodów tematycznych w Polsce udostępnionych do zwiedzania. tak to się zaczyna:



Marianna w siódmym niebie, bo uwielbia pająki!!!


















































w drodze powrotnej nasz osobisty fotograf robi sobie nieświadomie autoportret ;-)
