Categories wycieczka do Jantaru
Wykorzystując w miarę słoneczny dzień zamiast spędzić czas na planowaniu mebli do kuchni zabraliśmy dzieci i babcię na wycieczkę. Mieszkając w Gdańsku trudno odwiedzić miejsca oddalone o 30 km od miejsca zamieszkania, bo zawsze górę bierze racjonalizm: po co tłuc się na jakąś odległą plażę, kiedy wystarczy pojechać samochodem (10 min) lub na rowerach (20 min) czy też tramwajem (30 min, razem z dojściem) i jesteśmy w Brzeźnie. Czasami jednak warto się ruszyć dalej, bo...
O 9.10 wyjechaliśmy z Wrzeszcza, by mijając Gdańsk, Przejazdowo i Wiślinkę dojechać do mostu pontonowego na Wyspę Sobieszewską (zdjęcie pochodzi ze strony wyspa.pl)


W Sobieszewie sezon turystyczny w pełni, my pomknęliśmy dalej i po kilku minutach byliśmy już na przeprawie promowej w Świbnie. Prom akurat dobijał do brzegu.

Samochód zostawiliśmy na na lewym brzegu Wisły i weszliśmy na prom








Pociąg przyjechał punktualnie.



Naszym celem był ośrodek konny i wypoczynkowy oraz mini-zoo prowadzone przez Fundację "Wróć"





Marianna pokochała je od pierwszego wejrzenia. I nawet jej zapach nie przeszkadzał, a pod tym względem jest wyjątkowo wrażliwa... Czyżby szykowało się kosztowne hobby? ;-)

















