późnym wieczorem dotarliśmy do przepięknego miasteczka Berchtesgaden, ale postanowiliśmy ruszyć dalej ku jezioru Koenigsee. wybraliśmy chyba najgorszą drogę dojazdową- zaczęła się od razu stromizną, by po kilkudziesięciu metrach raptownie się zwężyć. Wojtek przypomniał sobie podobno wszystkie znane modlitwy, faktem jest że dojechaliśmy. na parkingach zakaz noclegu udaliśmy się więc na pierwszy kemping. recepcja czynna od 8 do 10, rzeka głośno huczy, zakaz postoju przy drodze dojazdowej... ruszyliśmy dalej. szybko znaleźliśmy inny kemping (Muhleiten), ale recepcja czynna od 8... zatrzymaliśmy się więc przed bramą (N 47 36 01,79 E 12 59 19,86 ) z postanowieniem, że wczesnym rankiem ruszymy. zaspaliśmy i nas złapali ;-) nocleg pod bramą wraz z serwisem kampera kosztował nas po 20E od załogi, więc nawet nie tak źle. stellplatzu nie znaleźliśmy.po śniadaniu podjechaliśmy na parking w Schonau.
szukaj na camperdiem