rozbijanie obozowiska to wiele mozolnych prac, z których tego dnia najważniejszą było wykonanie pomostu, używanego przede wszystkim przy nabieraniu wody z jeziora. zeszłoroczny pomost rozebrali i spalili wędkarze… mamy nauczkę, już nigdy nie zostawimy go na zimę!
z “Castoramy” przywiozłem kilka kostek drewnianych 0,5 x 0,5 m i dwie belki wspornikowe. z lasu przyniosłem przewróconą niedużą sosnę, z której zrobiłem pale, na których cały pomost się opiera. w tym roku ma aż 2,5 metra i jeśli poziom wody się nie zmieni będzie nam służył do sierpnia 🙂
woda niestety jeszcze zbyt chłodna, by się popluskać, może za tydzień będzie lepiej?