Wyruszylismy z Leczycy o 5.40 z nadzieja, ze miasto Lodz (ukochane przez wszystkich kierowcow;)) przejedziemy w miare szybko i bez stania w korkach. Nasze nadzieje nas nie zawiodly:) Bylo na tyle wczesnie, ze przemknelismy bezstresowo! Za miastem zatrzymalismy sie na sniadanie i ruszylismy dalej. Nawigacja pokazala nam, ze jesli chcemy jeszcze dzisiaj dotrzec na kemping Jonathermal w Kiskunmajsa na Wegrzech to czeka nas ponad 900 km i 11 godzin podrozy...a upal taki, ze dziewczyny zasypiaja z goraca:/ W czesci mieszkalnej mamy na szczescie spory wiatrak i on ratuje corkom zycie!
Do Katowic dojechalismy przed 11 i stanelismy, zeby rozprostowac kosci na parkingu przy Trzech Stawach. Nie bylam tam nigdy, bardzo ladne miejsce. Dla dziewczynek chwila na placu zabaw, ale nie wytrzymaly dlugo- tak goraco...
szukaj na camperdiem