możesz wydawać setki złotych na najlepszy olej i podzespoły mechaniczne, przed każdą długą wyprawą testować auto na różne okoliczności, a jak co do czego i tak cię rzeczywistość zaskoczy. na przykład zepsuty wkład stacyjki, nie pozwoli ci uruchomić auta…
mimo że zabrałeś rodzinę na wymarzoną wycieczkę, chyba najważniejszą w tym roku, wart kilkadziesiąt złotych metalowy cylinder przerwie waszą sielankę, zmusi cię do zaangażowania obcych osób w akcję “ratowania mitu fantastycznego ojca i męża, który radzi sobie (z niewielką pomocą innych) w każdej sytuacji” 😉
po wszystkim można powiedzieć, że fajnie było (bo awaria wpłynęła w sumie pozytywnie na plan naszej wycieczki), ale ja już się zastanawiam co ma szanse nawalić następnym razem?