Bez kategorii

w drodze do… Człuchowa

rankiem ruszyliśmy w dalszą drogę, dzieci jeszcze spały. zatrzymaliśmy się po 2 godzinach na parkingu z placem zabaw, gdzie zjedliśmy śniadanie. na tym parkingu noc spędzało kilka przyczepowych załóg z Danii. po krótkim odpoczynku ruszyliśmy w dalszą drogę. silnik nadal nie działał jak należy, ale o dziwo droga mijała szybko. jechaliśmy przed siebie z krótką przerwą na lody w jakiejś wiosce. było bardzo gorąco, ale przyświecał nam cel, stacja BP Canpol k. Człuchowa. cel może mało ambitny, ale do domu nam się nie spieszyło i chcieliśmy gdzieś sympatycznie spędzić nockę, a ta stacja to gwarantuje…

na stacji można zatankować paliwo, dobrze zjeść- to nikogo nie zdziwi, ale nie z tego powodu ciągle zaglądają tutaj wycieczki. mini-zoo, które już przestało być mini, plac zabaw, właśnie od nowa wyposażony i ostatnia inwestycja- tor kartingowy (całe szczęście w nocy nie hałasują)

dziewczyny najpierw wyszalały się na placu


sesja fotograficzna obowiązkowa 😉


wizytę w zoo rozpoczęliśmy od najprzyjemniejszego, czyli karmienia kóz, alpak i lam


administracja zadbała o możliwość umycia rąk


samo zoo wygląda imponująco. to prywatny ogród z darmowym zwiedzaniem, w działalność którego wspaniali właściciele kompleksu wkładają co rok spore sumy. chwała im za to!


bawiliśmy się świetnie. zjedliśmy smaczną obiadokolację, kupiliśmy wystrzałowy koszyk wiklinowy i… mogliśmy zapaść w błogi sen 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.