minęły 4 dni od powrotu z Grecji, a ja ciągle wracam… do Polski, do Gdańska, do siebie…

36 dni oderwania od rzeczywistości, od naszych polskich problemów spowodowało ogromne rozdarcie. może gdyby pogoda była lepsza?

pojutrze jedziemy nad jezioro, zawsze rwałem się by jechać, a teraz nawet Kaszuby nie potrafią sprawić bym przestał myśleć o słonecznym Peloponezie…

w powietrzu “wisi deszcz”, mimo to wsiedliśmy dzisiaj na rowery i pojechaliśmy nad morze. niestety tłum ogromny… wolimy jednak odwiedzać nasz deptak zimą, ewentualnie jesienią i wiosną, najlepiej o 7 rano, z kijkami, spotykając takich samych jak my zapaleńców ruchu na świeżym powietrzu 🙂

na obiad dzisiaj polewka czosnkowa, zupa której nie udało nam się zjeść w tym roku w Czechach, a bardzo przypadła w zeszłym roku do gustu naszym córkom… pijemy greckie białe wytrawne wino, jego smak, grecki smak- bezcenny 🙂

Dodaj komentarz

Your email address will not be published.

You may use these <abbr title="HyperText Markup Language">html</abbr> tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>

*

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.